Ten rozdzial dedykuje Tobie drogi czytelniku. Dziekuje, ze wpadles tutaj chociaz na chwile :)
Oparlam sie o drzwi. Czekalam na jakas nutke niezadowolenia, charakterystyczna dla mojego pokoju w Dwojce. Nic z tego. Zamknelam oczy. Poczulam jak lzy naplywaja mi do oczu. Od dawna nie plakalam z powodu tesknoty do domu. Zwykle chcialam uciec z niego jak najdalej. Teraz jednak chcialam znowu usiasc przy kuchennym stole i patrzec jak moi bracia polykaja wszystko co znajduje sie na talerzach i polmiskach.
- Nie. - powiedzialam stanowczym glosem. - Nie bedziesz plakac z tak glupiego powodu.
Skierowalam sie do lazienki. Zielne pomieszczene nie wygladalo jakos nadzwyczajnie. Zolty kran i dywaniki przypominaly ki bardziej wystawe w jakims tandetnym domu komunalnym. Podeszlam do kranu i przyjrzalam sie swojej twarzy. Twarzy mordercy ulrywajacej bol malego dziecka.
-Otwieraj te drzwi smarkulo! - usiadlam roztrzesiona na podlodze. - Pozalujesz tego.
Po policzku splynela mi slona lza. Na chwile zatrzymala sie na wargach, aby w nastepnej chwili spasc na jezyk. Skulilam sie w klebek. To nie pierwsza klotnia z macocha, ale jeszcze nigdy nie plakam z tego powodu. Poczulam jak kobieta wali w drzwi i majstruje przy zamku. Przyjrzalam sie czerwonej lazience z czarnymi akcentamu. Wybor macochy...nie podobala iej sie ta wybrana przez mame. Jej przyjscie wszystko zmienilo. Nie tylko ja to zauwazylam. Starala sie usunac wszystko co przypominalo mi matke. Nie...tak nie moze byc...nie moge pozwolic, aby zniszczyla moja pamiec o mamie...Wstalam z ziemnej posadzki. Odkrecilam kran czarnego zlewu. Nastawilam na lodowata wode. Podstawilam rece tworzac koszyczek. Gdy tylko ciecz dotknela mojej twarzy poczulam sie lepiej. Popatrzylam sie w lusterku. Czarnowlosa dziewczyna nie byla dla mnie obca. Tylko jedna rzecz w jej wygladzie zmienila sie. Policzki zaczerwienione od lez i szklane oczy. Opuscilam na chwile powieki, a po uniesieniu ich bylam juz opanowana. Drzwi lazienki otworzyly sie w nich. Macocha podeszla do mnie. Uniosla reke, aby mnie uderzyc.
- Nie masz prawa mnie tknac. - zlapalam ja za nadgarstek. Odwrocilam sie twarza do niej. W jej oczach widoczne bylo zdziwienie. - Sprobuj mnie uderzyc, a yego pozalujesz.
Wspomnieie tamtych kilku mnut z mojego dziecinstwa przypomnialo mi, czemu nienawidze swojego domu. Odwrocilam glowe od lustra. Nie moglam patrzec na swoja twarz. Nie moglam widziec swoich oczu. Nie teraz. Nie gdy jade na Igrzyska. Wychodzac z trawiastozielonego pomieszczenie trzasnelam drzwiami. Dopiero teraz bylam w stanie przyjrzec sie i ocenic sypialnie. Utrzymywana w fioletowych barwach sprawia, ze czuje sie troche lepiej. Centralne mejsce zajelo wielkie loze, rowniez fioletowe. Prychnelam. Czyzby ich projektanci nie mieli lepszych pomyslow? Przy oknie po lewej stronie lozka, na podwyzszeniu ustawili biala toaletke. Nigdy sie nie malowalam. Nie bylo sensu. Po drugiej stronie naprzeciw drzwi do lazienki, wbudowali ogromna szafe.Nic wiecej. W koncu i tak spedze tutaj zaledwie jeden, gora dwa dni.
________________________________________
Ile czekaliscie? O moj boze....bardzo dlugo....niestety podchodzilam do tego rozdzialu setki razy. Prosilabym Was o same szczere odpowiedzi co moge zmienic na blogu. Chce, aby sie rozkrecala...a to Wy o tym decydujecie.
świetyn ! dlugo czekałam chce następny !
OdpowiedzUsuńGlowne zadanie na teraz :D
UsuńTy wredna sadystko!!!!!! Jestes gorsza od Snowa bo kazesz nam tyle czekać.;D A tak na poważnie to ekstra rozdzial. Podobają mi sie jej opisy z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńIga
Dziekuje, dziekuje *klania sie* xd Cieszy mnie, ze kolejny rozdzial moge uznac za udany :D Jeszcze przed niedziela powinien byc rozdzial :)
Usuńkiedy bdzie kolejny rozdział ? chce wiecej clove i cato !
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńNa http://krytykarnia.blogspot.com/ ukazała się ocena Twojego bloga. Zapraszam do zapoznania się z nią i pozostawienia komentarza.
no i gdzie ten kolejny rozdział ?!!!
OdpowiedzUsuń