poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 33

                          Strzepując ziemię ze spodni, podnoszę powoli głowę, gotowa ujrzeć martwego Tresha. Jego bezwładne ciało leżące na brunatnej ziemi, najlepiej z odciętą głową. Zamiast niego w kałuży krwi mogę rozpoznać dość ciemne i brudne włosy Marvel'a oraz jego śnieżnobiałe zęby, tym razem udekorowane małymi plamkami. W miejscu lewego oka, wystaje nierówna gałąź, jednak nie mogłaby być przyczyną jego śmierci. W takim razie co? Co spowodowało, że Jedynka leży martwy, bez jakichkolwiek innych obrażeń? I wtedy to zauważam. Jakieś dziwne fioletowe kwiaty, które urosły dokładnie na około jego umięśnionego ciała. Nie znam ich, a ilość rodzai roślin w moim domowym ogródku jest niezliczona. Czyżby? Nie, one nie byłyby w stanie. A może jednak. Dodatkowa osoba z głowy, myślę.Po kilku niezwykle krótkich sekundach, zdaję sobie sprawę, że jeśli on nie żyje, a została Jedenastka to...
- O nie. - szepczę, a mój wzrok niemal natychmiast wyszukuje w otoczeniu ostatnich żyjących trybutów, najpewniej złączonych w walce.
Wreszcie ich widzę. Dwa potężne ciała połączone w jedno, w jedynym i takim samym celu. Zabijaniu. Srebro broni oślepia mnie przy każdym ruchu. Słońce grzeje coraz mocniej, a może tylko ta się wydaje? Przez kilka minut tylko stoję i obserwuję bijatykę, ale gdy ciemnoskóry nastolatek rzuca Cato o drzewa jak zwykłą lalkę, ruszam biegiem. Z każdym krokiem zmuszam swoje ciało do większego wysiłku, co niemal boli. Mój oddech przyśpiesza, a serce bije z potrójną siłą. Muszę mu pomóc. Nie mogę pozwolić, by Cato zginął. Nie zwracam zbytniej uwagi na hałas wydobywający się spod moich butów. Liczy się tylko jedno. Żyje blondyna. Nóż jest niemal przy szyi Tresh'a, gdy jego silne ramie odpycha mnie na bok. Uderzam głową w twardą ziemię i moją czaszkę przepełnia palący ból. Mam ochotę zwinąć się na skrawku areny, gdzie wylądowałam, ale nie mogę okazać słabości i pozwolić chłopakowi tak szybko się mnie pozbyć. Wstaję  na równe nogi, jednak trudno jest mi utrzymać się w pionowej pozycji, gdyż przez chwilę moje ciało nawiedzają mdłości. Pusty żołądek nie poprawia mojej sytuacji. Powstrzymując wymioty robię kilka kroków w stronę zagrożenia i wtedy potężny nastolatek odwraca się w moją stronę. Podnoszę głowę, aby móc spojrzeć w jego duże, ciemne oczy. Paraliżuje mnie strach, ostrze wypada z dłoni. nie mogę  się ruszyć. Dokładnie tak jak w moich snach. Stopy mam wrośnięte w ziemię, niczym korzenie starego drzewa. Powietrze opuszcza moje płuca z głośnym świstem. Dłoń Jedenastki zaciśnięta na broni i opada w moją siostrę, gdy czyjeś ciało wpada między nas. Rzucam się na bok i słyszę jakiś krzyk. Instynktownie moja głowa odwraca się w kierunku źródła dźwięku.
- Nie! - wrzeszczę, ile mam sił.
Moje serce rozpada się na kawałki, gdy przebite ciało Cato ląduje na ziemi. Już nie mam nikogo kto naprawdę mógłby mnie utrzymać przy życiu. Kto mógłby mnie zrozumieć. Rzucam się na niedoszłego napastnika. Nieważne czy zginę czy nie. Nic mi nie zostało. Pokonuje te kilka metrów w ciągu paru sekund i po chwili przewalam zaskoczonego chłopaka na ziemię. W tle rozbrzmiewa huk armatni, a ja wiem, że Cato już odszedł. Zaciskam blade ręce na szyi przeciwnika i czuję, jak po policzku spływają zimne łzy. Łzy straty, smutku, zrezygnowania. Wszystko odeszło. Nieświadomie powoli odpuszczam uścisk, moje ciało przeszywają spazmy bólu. Nie fizycznego, choć jest na tyle silny, że nie ma żadnej różnicy. Wydostanie się spod mojego ciężaru nie zajmuję dużo czasu dla chłopaka. Gdy siada na mnie, czuję, że jego masa zaraz połamie mi kości.
- To za Rue. - mówi wściekły.
Zamykam oczy, aby nie musieć patrzyć na oczy przepełnione furią i chęcią zemsty.
__________________________________________________________
Czy potrzeba jakiegoś uzupełnienia?

4 komentarze:

  1. Już koniec, prawda? Bo domyślam sie, że Clove zginie?
    Mój biedny Cato. Zaraz się porycze... ._.
    Ae rozumiem, że z dalszych opowiadaniach o clato nie zrezygnujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie :) Jeśli pod epilogiem choć dwie osoby napiszą, że chcą, abym założyła bloga o tej tematyce to oczywiście, że to zrobię :)

      Usuń
    2. I przy okazji epilog powinien być w ciągu 30 minut :)

      Usuń
  2. Super rozdział zresztą tak jak każdy twój rozdział. Wszystko super czekam na następny ; *
    Pozdrawiam ,
    Clove : 3

    I oczywiście jak masz czas to zapraszam do mnie : http://clovediaz.blogspot.com/ : ))

    OdpowiedzUsuń