Ból przeszywa mi czaszkę. Chcę krzyknąć, ale nie jestem w stanie. Ostatnie łzy wypływają spod moich powiek i już po chwili wszędzie jest ciemność. Nagle wszystko zastępuje krew, stanowiąca jedynie tło. Trybuci wyrastają na około mnie. Ich ręce obdarte ze skóry i mięsa bezczelnie dotykają mojego ciała. Strach przepełnia mój umysł. Chcę uciec, ale nie mogę. Nagle czyjeś ramiona otaczają mnie z każdej strony. Podnoszę wzrok i rozpoznaję Cato. Bez zastanowienia przytulam się do niego i chowam twarz w jego szyję. Po sekundzie czuję okropny smród. Odrywam głowę, aby spojrzeć w niebieskie, niczym morze, oczy, ale zamiast nich moim oczom ukazuje się czaszka z resztkami mięsa. Robię krok w tył i upadam. Nie uderzam o jednak o ziemię, tylko spadam i spadam w dół. Gdy moje ciało ląduje na miękkim materacu, nie mam pojęcia co się dzieje. Dopiero trzask zamykanej klapy, uświadamia mnie, że leżę w trumnie. Walę rękami o ściany i wieko, ale nic się nie rusza. Otaczająca ciemność zaczyna napierać na moje ciało. Zapiera oddech, a ja mimo wszystko czuję się szczęśliwa.
And stopped it
From end to beginning
A new day is coming
And I am finally free
__________________________________________________________
Wszystkie pożegnania pozostawiam na filmik, bo nie dam rady opisać tego wszystkiego za pomocą klawiatury :)
P.S. Jeśli chcecie, abym założyła bloga o Clato, ale opisując ich wspólne (dorosłe) życie w Dwójce, to niech min. dwie osoby napiszą w komentarzu "ja :D"