wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział 15

Przerzuciłam kolejną stronę gazety. Podniosłam wzrok na telewizor. Leciał akurat program "Jak zniszczyć mężczyznę?". Zostawiłam go licząc, że będzie się z czego pośmiać. Nic z tego. Jedyne co było do oglądania to jak kobiety mszczą się na facetach. Mimo wszystko nie wyłączyłam sprzętu, za  bardzo mi się nudziło. Połowa gazet była o modzie, druga o broni. Wybrałam pierwszą kategorie. Strojenie się i makijaż nigdy nie były w moim stylu, ale lepsze to niż przeglądanie cen broni i sposobów zabijania nożem. Znam w końcu wszystkie techniki. Oparłam głowę o oparcie kanapy. Siedzę w tym pokoju już od godziny....może czas zmienić otoczenie? Ale....jest przecież szansa na rozmowę z Cato, a tego nie chcę. W końcu zrezygnowana, wstaję. Rozprostowuje bolące nogi i kieruje się w stronę drzwi. Będąc na korytarzu słyszę nieznany, perlisty śmiech. Dobiega z salonu. Zaciekawiona idę na palcach w stronę dźwięku. Jak zdziwiona jestem, gdy widzę burzę długich, blond włosów. Chowam się za ścianą, aby mnie nie zauważyli. Uspokajam się. Planuję wejść tam, aby zorientować się, kim jest nasz gość. Jednak, aby to zrobić potrzebuję jakiegoś pretekstu do przebywania w salonie. Szybko wpadłam na świetny pomysł. W końcu po podróży mogę być głodna, a z kuchni będę miała idealny widok. Powoli stawiam na podłodze bose stopy. Idę delikatnie, jednak dwie pary oczu skupiają się mnie, ale ja nie zwracam na to uwagi. Nadal patrzę w kierunku, do którego zmierzam. Powoli podchodzę do stołu i chwytam za dorodne, czerwone jabłko. Odgryzam kawałek. Moja dłoń przesuwa się po brzegu szklanki i kieliszka. W końcu nalewam sobie wody i z głębokim wdechem odwracam się na pięcie. Schodząc ze stopnia, staje w jednym miejscu i przekrzywiam głowę do boku. Przyglądają mi Cato i Jedynka, oboje uśmiechnięci.
- Clove. - głos chłopaka wyraża sympatie. - Poznaj przepiękną Glimmer, naszą nową sojuszniczkę.
Dziewczyna chichocze cicho, a ja mam ochotę wrócić po nóż i rzucić go prosto w jej serce. Na moją twarz wpływa sztuczny uśmiech.
- Cześć. - witam się z nią.
Blondyna uśmiecha się do mnie. I macha krótko ręką, aby potem znów kieruje swoje oczy na blondyna. Na widok jej maślanych oczu chciało mi się wymiotować. Cato najwyraźniej potrafi rozpoznać to po mojej minie, bo uśmiecha się usatysfakcjonowany. Jedynka odbiera to sprzecznie i lekko bije go po ramieniu w geście, który przypomina mi karcenie niegrzecznego kochanka. Oczami wyobraźni już widzę jak bawię się nożem, tnąc jej ohydną twarz. Dziewczyna nie zauważa mnie, aby przypomnieć jej o istnieniu innego świata, przysiadam się do nich.
- Jaka jest Twoja broń? - pytam szczerze ciekawa.
Jej powieki raz opadają, a raz wznoszą się do góry.
- Słucham? - jest wyraźnie zdezorientowana. - A tak. Dobrze. mi idzie strzelanie z luku.
Kiwam lekko glowa, przytakujac. Zapatrzylam sie przed siebie. Luk. Nigdy go nie lubilam. Rzadko trafialam do celu, dlatego zawsze opuszczalam to stanowisko.
- A oprocz luku? - drazylam dalej.
Cato popatrzyl na mnie jak na mala dziewczynke, ktora zrobila cos zlego.
- Clove, Clove, Clove. - wymowil moje imie, jakby bylo czyms...nienaturalnym. - Nie musis teraz wszystkiego wiedziec.
- A jesli musze? - spytalam.
Przez chwile patrzylismy na siebie,  Glimmer przenosila spojrzenie raz na mnie, raz na blondyna. Wreszcie odrzucilam od siebie wszystkie mysli i wstalam, upijajac lyk wpdy. Z pusta szklanka  skierowalam sie do kuchni.
-  Ona jest jakas dziwaczka. - uslyszalam glos Jedynki.
Odstawilam naczynie do zlewu.
- Lubi wiedziec na czym stoi. - ocena blondyna jest zdecydowanie trafna. - Ale przyzwyczaisz sie slonko.
Usiadlam na blacie i z zaciekawieniem sluchalam ich wymiany zdan.
- Oh, Catoniku. - udalam, ze mam odruchy wymiotne.
I nagle wszystkie slowa ucichly. Wychylilam glowe i...zauwazylam jak dziewczyna caluje go.  Zacisnelam piesci przeplniona wsciekloscia. Zeskoczylam na podloge i otworzylam szuflade. Chwycilam pierwszy lepszy noz kuchenny. Ustawilam sie w pozycji i wycelowalam. Jeden, szybki ruch i noz juz lecial w powietrzu. Prrzelecial idealnie tam gdzie chcialam. Dziewczyna odskoczyla zaskoczona, gd ostrze przemknelo kilka milimetrow o jej wlosow. Odwrocila sie w moja strone, a ja jakb nigdy nic skierowalam sie do swojego pokoju. Gdy minelam salon uslyszalam jak ktos wstaje z kanapy. Pozniej juz tylko dziek krokow na podlodze. Nagle czyjas dlon wyladowala na moim ramieniu. Przycisnal mnie do sciany.
- Co to ma byc? - glos blondyna byl cichy i przepelniony jadem. Poczulam ostrze noza przy gardle. Zasmialam sie.
- Nie zrobisz mi krzywdy. - usmiech na twarzy zrobil sie jescze bardziej zadziorny.
Oczy chlopaka przygladal sie mojej twarzy z zamysleniem.
- Masz racje - odsunal sie ode mnie. - nie zrobie Ci nic, bo bawi mnie Twoja zazdrosc.
Prychnelam i odwrocilam sie w kierunku, do ktorego zmierzalam wczesniej. Przy drzwiach do pokoju zatrzymalam sie.
- Nigdy nie bylam o Ciebi zazdrosna. - czekalam nna jegi reakcje.
- Nie? - rozbawily go moje slowa. - Czyli to bylo za to, ze nazwala Cie dziwaczka?
Zacisnelam piesci. Zulam se jak kot, ktory zostal zagonion przez pas do slepego zaulka. Zamast odpowiedziec, nacisnelam klamke.
______________________________________
Tada! Jest nowy rozdzial. Tak pozno, bo konczylam go na komorce ;) Dzisiaj naprawia mi komputer, wiec notki ppwinny byc czesciej ;D Czekam na oceny :)

9 komentarzy:

  1. świetne ; ) czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. Śledzę Twojego bloga od jakiegoś czasu i jestem pod wrażeniem. Bardzo ładnie piszesz. :) Troche się zdziwilam tą akcją z Glimmer, ale wiedziałam ze ją dodasz, choć nie spodziewałam się, że w tym momencie... :)
    Z niecierpliwością czekam na next.


    Pozdrawiam i duuuuuuuużo weny życzę! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A i jeszcze zapomniałam dopisać- wpuść ich jak najszybciej na tą arenę! :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział . Wow też bym chciała tak umieć pisać jak ty i jeszcze ta Glimmer XD
    Podziwiam . Kocham twojego bloga !!! : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glimmer nie lubię i gdyby nie sens książki to Clove zadźgałaby ją w tym rozdziale XD
      Clove

      Usuń
  5. A chcesz jechać z akcja jak w ksiazce? Błagam, nie rob tego. Jak juz ktoś z dwojki ma wygrac, to niech to bedzie Cato. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak się potoczy...to się okaże z czasem...Wiem tylko, że zrobię wszystko, aby czytelnicy czuli niedosyt :D

      Usuń
    2. Uhu, będzie akcja widzę :D
      A jak skończysz to Clato napiszesz jeszcze coś? Cokolwiek? :D

      Usuń
    3. Pewnie tak, ale nie wiem czy to będzie o igrzyskach...

      Usuń